Moim zdaniem powinno robić się wszystko by ta praca dla ludzi była, po pierwsze to pracodawcom musi opłacać zatrudnić pracownika legalnie i na umowę o pracę, na chwilę obecną przy podatkach, ZUSie i innych badziewiach + z perspektywą pracy do 67, kiedy twoja emerytura wynosić będzie 200 zł, wcale nie dziwię się ludziom, że wolą pracować na czarno. Trzeba zachęcać do tworzenia nowych firm, uprościć procedury, ograniczyć biurokrację. Dać młodym możliwość zdobycia doświadczenia, ale także zadbać o ludzi, którzy mają trudność ze znalezieniem pracy. Według mnie należy pogonić tych wszystkich bezrobotnych co to wolą ssać cycka państwa niż znaleźć sobie robotę, co robią wszystko, by dalej pozostać bezrobotnym.
Offline
Myślę, że głównie trzeba popracować nad przywilejami dla nowych przedsiębiorców, rozważyć chociażby hipotetyczne zniesienie emerytur(niech każdy odkłada na swoje), promować zatrudnianie młodych i kobiet(w młodym wieku z "ryzykiem" ciąży), zwiększyć podatki dla najbogatszych(np. równy wzrost podatków a nie progowy), promować w kraju tworzenie przemysłu nowoczesnego, przyszłościowego
Ostatnio edytowany przez ravand (2012-04-30 21:09:46)
Offline
Ja to bym widziała raczej tak, że składki emerytalne są odprowadzane, ale tyle ile obywatel wpłaci tyle dostanie, wiesz coś w stylu indywidualne konto dla każdego, ale żeby te pieniądze po prostu nie leżały to państwo wypłacałoby z nich emeryturę obecnym emerytom. Wiesz tu jest problem tej zależności, zlikwidujesz składki i zostawisz tych ludzi na lodzie. Chodzi mi o to by każdy mógł sprawdzić ile pieniędzy wpłacił, żeby mógł zadecydować czy to już czas na odejście na emeryturę czy też nie, a w przypadku śmierci pieniądze dostaje rodzina. Dostaje je albo do ręki, albo wartość ta jest dodawana do ich funduszy emerytalnych. Musiałby być także jakiś tam minimalny wiek emerytalny w stylu 55 lat, żebyśmy nie mieli tłumu emerytów w wieku lat 40. W stylu Kowalski przez 40 lat odkładał 300 zł miesięcznie na swoją emeryturę, na jego koncie znajduje się 144000, Kowalski źle się czuje, ma lat 60, myśli, że dużo już nie pożyje więc przechodzi na emeryturę. Kowalski żyje jeszcze 7 lat, miesięcznie dostaje 1714 zł. Wiesz tak w zasadzie powinien działać obecny system, ale sporo pieniędzy znika bezpowrotnie w ZUSie, problem też w tym, że nie wiadomo ile dany człowiek pożyje, co zrobić gdy braknie mu pieniędzy?
Offline
A może tak: składkę emerytalną płaci ten kto chce, z tych pieniędzy odprowadzany jest podatek, osoba mająca 60 lat przechodząca na emeryturę otrzymuje kwotę podzieloną na 30 lat spłaty do wieku lat 90, jeśli wcześniej umiera pieniądze przejmuje wskazana osoba, jeśli żyje dłużej otrzymuje podobnej wysokości emeryturę z zebranego wcześniej podatku, jeśli nie podatek przechodzi na inne osoby, pozostaje kwestia progów wiekowych
Offline
Co do "podatków" na emeryturę. To po pierwsze, nie powinno być takiej biurokracji w ZUSie... na co 50 urzędników na stanowiskach takich a nie innych, gdzie praca wykonywana przez nich może być wykonana przez 5 osób... zresztą to nie tylko w ZUSie, ale też w innych strefach państwowych, ale o tym gdzie indziej... Następnie to tak jak wspominaliście wyżej - konto osobiste, coś ala lokata, gdzie pieniądze by były nie dość, że odkładane to jeszcze mnożone. Wiek minimalny to tak jak było dotychczas 60 lat, z możliwością wcześniejszego pójścia na emeryturę po przepracowaniu 25-30 lat. Oprócz tego sektory służb mundurowych powinny mieć wydłużony czas pracy, a nie po 15 latach mogą sobie iść na emeryturę i dostawać dużo siana bo byli "gliną"... zasady równe dla wszystkich i tyle. Pieniądze obecnym emerytom powinno wypłacać PAŃSTWO, bo PAŃSTWO je przetrwoniło na jakieś gówna... Jakoś nie chciałbym by moja kasa, którą odkładam na MOJĄ EMERYTURĘ była rozdawana obecnym emerytom... bo to błędne koło i przyszłe pokolenia będą harować na mnie... bo tak jest teraz, więc błędne koło. Ogólnie to zarobki powinny być większe... bo przy dzisiejszych 1200 zł netto na rękę to można się zesrać i wegetować a nie godnie żyć...
Offline
I jak zastapisz ZUS?? Nie pytam czym bo opcji jest sporo.
Pytam co zrobic z ludzmi juz w pelnej mierze uzaleznionch od zusu(czyli na jego lasce)?
Przypominam ze zus to piramida finansowa
Ostatnio edytowany przez Smile (2012-05-01 00:58:43)
Offline
Nie chodzi do końca o zlikwidowanie ZUSu a zmniejszenie niepotrzebnych ludzi, którzy tam pracują. Socjal powinien być, ale utrzymywany z podatków. Zresztą wielu jest tak cwanych, że wolą pobierać pensyjki od ZUSu niż pracować...
Offline
To tutaj sie niezgodzimy bo ja jestem za calkowita likwidacja zusu...bo to chory system. A niepotrzebni ludzie pracuja w kazdym urzedzie panstwowym,za duka przybylo ich okolo 150000...skromnie. Ale nalezy tez pamietac ze wiekszosc ich pobiare niskie pensje a glowne wydatki tocza sie u samej gory(premie,wyjazdy itd)
Offline
Oczywiście, że zmiany musza być. Ja proponuję by na każdą instytucję państwową (na jej działalność, premie dla pracowników itp.) przeznaczać z góry ustaloną liczbę pieniędzy, a nie że podpinają się pod budżet i zasysają ile się da.
Offline
Moim zdaniem likwidacja przymusowych emerytur to konieczność. To jest jawna kradzież pieniędzy obywateli. Kradzież za przyzwoleniem ogółu. Tak jakby człowiek nie potrafił sam o siebie zadbać. Nie potrafią odłożyć na emeryturę? Niedługo nie będą mogli się sami podetrzeć. To nie komuna gdzie system stoi za obywatelem i decyduje co ma robić, gdzie być, co kupować, jak zarabiać.
Offline
Cóż sto lat temu ludzie sobie radzili bez tego systemu, więc i teraz też sobie poradzą. Likwidacja jednak tych instytucji będzie cholernie trudna, a pierwsze kłody pod nogi będą rzucać sami obywatele. Dlatego trzeba najpierw zaproponować rozwiązanie przejściowe. Ewolucja nie rewolucja.
Offline
Tak tak dokladnie. Mozna to rozwiazac na wiele sposobow np. konta na ktorcyh te pieniazki bede odkladane --czyli wszystkie dotychczasowe skladki ida na konto i w razie potrzeb wlasnie z tamtego konta sa pobierane idac do lekarza itd. Ja osobiscie bym probowal to zrobic to w nastepujacy sposob, staral bym sie podpisac umowe na powiedzmy 10 lat z jakas profesjonalna i wielka ubezpieczalnia ktora by sie zobowiazala do przejecia wszystkich platnosci zusu. W chwili obecnej by moze to nie bylo dla nich oplacalne ale z takimi wplywami rocznymi kazdy by sie na to rzucil poniewaz oni tymi pieniedzmi obracaja. W momecie gdy suma ich przychodu bedzie przekraczala jakis tam procent brac od tego tez jakis procent. Wiadomo ze musi to byc prawnie zabezpieczone z kazdej mozliwej strony.
Taka mysl. I wlasnie w tym czasie budowac system od zera
Offline